Kuchnia belgijska jest wysoko ceniona na świecie
i powszechnie uważa się, że w Europie ustępuje tylko wykwintnej kuchni francuskiej.
Belgowie uważają siebie za wynalazców frytek, które tu chyba najczęściej spożywa się z majonezem, ale
do wyboru jest zwykle przynajmniej 6 innych sosów, a często kilkanaście. Powszechnie jada się tu owoce morza, zwłaszcza małże.
Kuchnia belgijska wykazuje duże zróżnicowanie regionalne. Niemal każdy region słynie z jakiejś potrawy. Do bardziej znanych należy waterzooi – powszechne we Flandrii danie z kurczaka lub ryby gotowanych ze świeżymi jarzynami.
Specjalnością Brabancji jest fricadelles a la biere czyli klopsy w piwie. Przysmakiem Antwerpii jest paling in't groen – czyli węgorz duszony w białym sosie z ziołami.
Specjalnością Brabancji jest fricadelles a la biere czyli klopsy w piwie. Przysmakiem Antwerpii jest paling in't groen – czyli węgorz duszony w białym sosie z ziołami.
8 replies on “Co je się w Belgii tak w ogóle?”
Ooo. A mam takie pytanie? Czy frytki belgijskie różnią się smakiem od tych polskich? Bo tak się zastanawiałam. A belgijskich frytek do dziś nie udało mi się sprubować.
Hmm, trochę może tak, są bardziej chrupiące, jakby bardziej spieczone.
OO. Muszę kiedyś spróbować
ale z tego co wiem to chyba frytki belgijskie są grubsze niż polskie.
Nie, choć tak może się to promować w Polsce. Grube frytki, to frytki angielskie takie, jak w fish and chips, i amerykańskie.
Bardzo ciekawy wpis.
A zdarza Ci się przyrządzać potrawy z owoców morza?
Nie, bo nie znoszę owoców morza. Żadnych.